Od 2026 roku nigdy nie akceptuj kontrpropozycji – nawet jeśli to 100% podwyżka. Pracując w HR, widziałem to więcej razy, niż myślisz. Kandydat, którego zatrudniałem, zarabiał 100 000. Otrzymał nową ofertę na 170 000, co było solidnym skokiem. Jednak w ciągu 15 minut od momentu, gdy oferta trafiła do jego skrzynki, wycofał się. Jego obecna firma złożyła mu kontrpropozycję na 190 000 i natychmiast ją zaakceptował. Przesuńmy się do przodu o 4 miesiące… Ten sam kandydat znów do mnie napisał. Jego firma go zwolniła i zastąpiła tańszym pracownikiem. Jego wiadomość zaczynała się od: Cześć, panie, bardzo przepraszam… czy ma pan jakieś wolne miejsca? To dokładnie dlatego ciągle to powtarzam: 👉 Kontrpropozycja to nie nagroda. To strategia, aby zyskać czas, aż znajdą kogoś tańszego. 👉 Lojalność nie zwiększa się magicznie wraz z pieniędzmi. 👉 Gdyby cię cenili, nie czekaliby na twoją rezygnację, aby zapłacić ci sprawiedliwie. Proszę, nie daj się nabrać na kontrpropozycje. Wygląda to jak wygrana… aż przestaje nią być.