Budujemy @Firelightfi nie tylko dla istniejącej demografii DeFi, ale głównie dla nowych instytucji wchodzących w tę przestrzeń. Jeśli ubezpieczenie DeFi zadziała, nie tylko "doda funkcję" do DeFi. Ma potencjał, aby podzielić rynek na dwie części. Z jednej strony zawsze będą DeFi degens. Żyją na krawędzi, uprawiają wszystko, co nowe, szybko rotują, a oczekiwana wartość protokołu, który wybucha, jest po prostu częścią gry. Dla tej publiczności ubezpieczenie jest prawie nieistotne — dodaje tarcia, obniża zyski i zabija dreszczyk emocji. Decydują się na ryzyko jako część doświadczenia. Z drugiej strony masz instytucjonalne kanały: fundusze, animatorzy rynku, skarbce, giełdy, fintechy. Nie optymalizują pod kątem emocji. Optymalizują pod kątem zysku skorygowanego o ryzyko, ochrony kapitału i ograniczeń w zarządzaniu. Dla nich brak ubezpieczenia to nie drobny problem UX — to główny powód, dla którego ogromna ilość bilansu nigdy nie dotyka DeFi w pierwszej kolejności. To tutaj ubezpieczenie DeFi staje się strukturalnym odblokowaniem. Jeśli możesz przekształcić ryzyko protokołu w wycenioną, przejrzystą, ubezpieczoną warstwę — zamiast niejasnego strachu w notatce o ryzyku — nie tylko chronisz istniejących użytkowników, ale redefiniujesz, kto może uczestniczyć: •Depozytariusze Aave i Morpho z instytucjonalnym kapitałem za nimi. •Centralizowane giełdy kierujące skarbem w strategie DeFi. •Fintechy wbudowujące produkty zysku bez dziedziczenia surowego ryzyka protokołu. Projekt @Firelightfi jest w większości zbudowany dla tego drugiego świata. Wykorzystuje stakowane aktywa dużej kapitalizacji do ubezpieczania ryzyka DeFi i przekształca "protokół może wybuchnąć" w coś, co można kwantyfikować, wyceniać i ubezpieczać. Jeśli dobrze zrealizujemy ubezpieczenie DeFi, degens będą dalej grać swoją grę. Ale prawdziwa ekspansja DeFi przyjdzie z cichych, nudnych, ogromnych pul instytucjonalnego kapitału, które w końcu mają prymityw ryzyka, z którym mogą żyć.