Wielkim tematem rozmów w dzisiejszych czasach jest to, czy Fed po Powellu "prywatyzuje" bilans Fedu, zachęcając banki do kupowania większej ilości obligacji skarbowych. Połączenie bardziej stromej krzywej rentowności (stworzonej poprzez dalsze obniżki stóp) i deregulacji prawdopodobnie stworzyłoby większy popyt na obligacje skarbowe. To strona z lat 40-tych, kiedy Fed zasadniczo zrobił to samo, ograniczając stawki T-Bill do 3/8%, aby zachęcić banki do korzystania z tej krzywej. Zrobili to w dużym stylu. Już widzimy trochę tego, z posiadaniami obligacji skarbowych i agencji przez banki, które zdobywają udział w rachunku SOMA Fedu. Jednak, jak pokazuje wykres, to wciąż kropla w morzu w porównaniu do rosnącego zadłużenia federalnego, które rośnie w szybkim tempie.