Na początku tego roku rozwinął się u mnie ogromny ból w tej części bicepsa. Z czasem stał się on paraliżujący dla wszelkich ruchów związanych z ciągnięciem. Cokolwiek związanego z bicepsem, plecami, podnoszeniem zakupów, noszeniem czegoś, to mnie zabijało. Nie wiedziałem dlaczego. Odpoczywałem, przestawałem trenować ramiona na jakiś czas, czułem się lepiej, a potem znów trenowałem i ból wracał. To stał się błędny krąg, w którym nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Pamiętam pewnego dnia na siłowni, opierając się na wysokim stole z wyciągniętą ręką, próbując wymasować ten obszar. Trenerka przechodziła obok i zobaczyła mnie w bólu. Spojrzała na mnie i powiedziała, że mam łokieć tenisisty. Spojrzałem na nią zdezorientowany. „Co to jest łokieć tenisisty?” zapytałem? Ona powtórzyła, że mam łokieć tenisisty, masuję dokładnie ten obszar. Zapytała, czy jakiś konkretny ruch boli, a ja odpowiedziałem, że tak. Nie miałem pojęcia, że to się nazywa łokieć tenisisty. Powiedziała mi, że to bardzo powszechne, szczególnie wśród zawodników i osób, które dużo boksują. ...