Drogi Menedżerze,
Większość ludzi spędza lata obawiając się spotkań 1:1. Ja nie. Dzięki Tobie.
Za każdym razem patrzyłeś poza wyniki. Nigdy nie zredukowałeś mnie do rezultatu czy raportu.
Zatrzymywałeś się, patrzyłeś mi w oczy i mówiłeś: „Przeprowadź mnie przez to, jak do tego doszedłeś.” Nie po to, by skrytykować pracę, ale by pomóc mi dostrzec moje własne wzorce.
Przekształciłeś feedback w impet.
Każda trudna rozmowa dotyczyła pomocy w podniesieniu się na wyższy poziom, a nie tylko naprawiania błędów. Nawet te najtrudniejsze zawsze wskazywały na postęp.
Nie pozwoliłeś, by sprawy utknęły na poziomie „wystarczająco dobre.”
Popychałeś mnie do dostrzegania rzeczy, których nie wiedziałem, że tam są.
Wierzyłeś w mój potencjał, zanim sam mogłem go dostrzec. Sprawiłeś, że było bezpiecznie być szczerym, nawet gdy było chaotycznie.
Sprawiłeś, że każdy błąd wydawał się początkiem czegoś lepszego, a nie powodem do ukrywania się.
- Ktoś, kogo pomogłeś zmienić