Śmieją się z stajni. I zawsze przegapiają narodziny. Dusza nie rodzi się na złotych salach. Rodzi się w stajniach. Wśród zwierząt. W biedzie. W cichej wierze tych, którzy nie mają nic do udowodnienia. Wolę klęczeć przy tym biednym stole niż ucztować w ich pustych świątyniach.
Film wideo serbskiej rodziny świętującej święto św. Mikołaja stał się wiralowy na Instagramie, ale niestety dlatego, że wielu Amerykanów wyśmiewało ich za proste jedzenie i skromne warunki.
Szacunek dla ich wiary i wytrwałości. Niech Bóg błogosławi i pomaga tej rodzinie.
🇷🇸☦️
Oto Bóg, który stał się brudem
Który nosił ciało jak płaszcz żebraka
Który krwawił jak każdy człowiek
A przez krwawienie uczynił całą krew świętą
Nieskończoność skompresowana w dziecięcych dłoniach
Słowo stało się mięsem i kością
Cała moc, cała mądrość, cała wieczność
Zawarta w jednym oddechu jednego dziecka
Religia się skończyła. Skończyła się. Czułem, jak się kończy. Teraz jest tylko pieniądz w odzieży Boga. Mężczyźni u władzy mówią słowa, ale te słowa są martwe w ich ustach, martwe zanim opuszczą ich wargi, i oni o tym wiedzą, i my o tym wiemy, a mimo to siedzimy i słuchamy. Polityka. Gospodarka. To jest teraz jedyny kościół. Jedyna księga. A kiedy trzymają tę książkę, nic to nie znaczy, znaczy mniej niż nic, to rekwizyt, narzędzie, sztuczka, a nikt nie powie tego na głos, ponieważ powiedzenie tego oznacza przyznanie, że już żyjemy w ruinach. A żyjemy. Jesteśmy ruinami. Świątynia upadła, a my jesteśmy prochem.