Nie rozumiesz tego naprawdę, dopóki to się nie wydarzy. Dziś spotkałem jednego z głównych sygnatariuszy otwartego listu przeciwko mnie. Kogoś, kogo znałem od lat i uważałem za dalekiego przyjaciela. Uśmiechnęła się, rozmawiała o dzieciach. Minęło tyle czasu, powiedziała. Jak się masz, wiesz, odkąd musiałam zająć to stanowisko z powodu mojej funkcji. Pamiętam, jak uderzałem pięścią w ścianę hotelowego pokoju z bólu po przeczytaniu jej postów. Byłem niepocieszony. Więc tak, jest scenariusz. I tak to będzie. Dla nich i dla nas.