Prawie przeszedłem do dostawcy za 80 000 dolarów rocznie — po wielu, wielu latach z konkurencją. Co mnie powstrzymało? Opłata migracyjna w wysokości 7 500 dolarów. Pojawiła się dopiero, gdy otrzymałem wycenę. Nie chodzi o to, że mnie na to nie stać. Po prostu, w połączeniu z tym, że nowy dostawca był już nieco droższy, dodało to zbyt wiele tarcia do transakcji. Może jeszcze kupię. Ale nie dzisiaj. Teraz to zostało przesunięte na 2026 rok. Żadne ilości e-maili ani ofert, aby teraz być „bardziej elastycznym”, tego nie zmienią. Na 2025 rok jest już za późno. Może nawet moment został stracony. Postanowiłem wytrzymać z obecnym dostawcą jeszcze przez rok. Czy było warto zapłacić tę opłatę w wysokości 7 500 dolarów? I zapytaj siebie... czy chciałbyś zapłacić to sam?