w czwartej klasie musieliśmy osobiście udać się do lokalnego biznesu, aby dowiedzieć się, jak to działa. Jako mały grubasek wybrałem lokalny sklep z bajglami, a moi biedni rodzice musieli mnie zrzucić o 4:00 rano, aby oglądać piekarzy gotujących bajgle w ługu.