Moja pierwsza podróż samochodem Tesla całkowicie zmieniła moje postrzeganie pojazdów elektrycznych. Zanim ukończyłem tę 8-godzinną podróż w moim Tesla Model Y, byłem przekonany, że zawsze będę posiadał samochód na paliwo, nawet jeśli tylko z powodu długodystansowych podróży. Ta podróż zburzyła wszystkie moje wcześniejsze wyobrażenia o długodystansowych podróżach w Tesli. Byłem przekonany, że będę często zatrzymywał się na długie sesje ładowania i że lepiej będzie mi zatrzymywać się rzadziej na szybkie tankowanie. To nie mogło być dalej od prawdy. Doświadczenie Tesli podczas podróży stało się tak dopracowane, że nie chcę już nigdy korzystać z innego pojazdu. W dużej mierze sprowadza się to do FSD i ładowania. > FSD. Z włączonym pełnym autonomicznym prowadzeniem, byłem jedynie pasażerem w tej podróży. Oznaczało to, że mogłem odchylić fotel, zrelaksować się psychicznie i cieszyć się widokami, podczas gdy samochód zabierał mnie do celu. Nawet jeśli nie kupiłeś FSD z samochodem, warto subskrybować na jeden miesiąc, aby skorzystać z tego podczas podróży, biorąc pod uwagę, że jest to nawet tańsze niż oszczędności na paliwie. > Ładowanie. To, co myślałem, że będzie kilkoma bolesnymi długimi przystankami, okazało się ledwie zauważalne. Byłem zszokowany, gdy otrzymałem powiadomienia, że samochód jest gotowy do kontynuacji podróży zaledwie kilka minut po podłączeniu. Poza tym stacje ładowania są zazwyczaj zlokalizowane w pobliżu restauracji, co pozwala naturalnie przerwać podróż na posiłki i odkrywać nowe miasteczka, w których normalnie bym się nie zatrzymał. To tylko zarys korzyści z Modelu Y, ale te dwa miały najjaśniejszy wpływ na moje pierwsze doświadczenie podróży Teslą w porównaniu do całego życia spędzonego w samochodach spalinowych. Ostatecznie ta podróż sprawiła, że jeszcze bardziej zakochałem się w moim samochodzie i puściłem ostatni powód, dla którego trzymałem się mojego pojazdu na paliwo. Świat jest teraz całkowicie dostępny dzięki EV w znacznie przyjemniejszy sposób.