Mieszkam w tym samym małym amerykańskim miasteczku od 30 lat i często czuję się tak samo: nie rozpoznaję miejsc w moim kraju, które zostały opanowane przez kult osobowości.
Spędziłem połowę swojego dorosłego życia, żyjąc w jednym obcym kraju lub innym, i nie sądzę, żebym kiedykolwiek czuł się tak obco w otaczającej kulturze, jak czuję się w odniesieniu do estetyki i wrażliwości tego ruchu. To nie jest nawet krytyka, po prostu czuję się bardziej jak w domu w Grecji niż w tych obrazach.
Kraj jest prowadzony przez tego faceta, który siedzi w ciemności na końcu baru w barze Henry'ego Hilla w Queens w 1971 roku, popijając szot i piwo oraz krzycząc o różnych rzeczach