Wczoraj zobaczyłem wiadomości, że amerykańska rodzina pozywa KLM o 200 tys. dolarów, ponieważ w ich samolocie były pluskwy. Czas podzielić się moją własną historią o pluskwach i KLM! W zeszłym październiku leciałem do Korei i kilka godzin po starcie odkryliśmy pluskwę chodzącą po swetrze mojej żony. Po dokładniejszym zbadaniu znaleźliśmy dziesiątki jaj i wiele (młodych i dorosłych) pluskiew w zagłówkach naszych siedzeń. Na początku personel próbował nam powiedzieć, że to "tylko brud", więc po usłyszeniu tego musiałem zrobić kilka zdjęć i filmów jako dowód. Ostatecznie personel przyznał, że to były pluskwy i napisali kilka raportów na ten temat. Ponieważ lot był pełny, nie mogli nam zaoferować nowych miejsc i zasugerowali, że po prostu usiądziemy na zainfekowanych siedzeniach. Po tym, jak odmówiliśmy, w końcu zaproponowali nam miejsca dla personelu przy wyjściach na resztę naszego 12-godzinnego lotu 😅 Biorąc pod uwagę dużą liczbę jaj i różne etapy rozwoju pluskiew, jest niemal pewne, że ta infestacja była w samolocie przez tygodnie, jeśli nie miesiące! Po przybyciu do Korei natychmiast złożyłem skargę do KLM z prośbą o odpowiednią rekompensatę. Spodziewałem się, że "premium" linie lotnicze, takie jak KLM, poważnie traktują takie skargi, ale po wielokrotnych telefonach w ciągu ostatnich miesięcy wciąż nie otrzymałem nawet odpowiedzi! Co o tym myślicie, czy powinienem również pozwać o 200 tys. dolarów?
Co o tym myślimy @NOS @NUnl @telegraaf, coś do podjęcia?
1,93K