Teraz byłby dobry czas, abyśmy my, w ACNA, wyjaśnili całemu światu, że nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy w komunii z Arcybiskupem Canterbury ani Kościołem Anglii.
Ten człowiek musi się nawrócić z jego obrzydliwej bluźnierstwa przeciwko Panu. Jakiś "Rabbi"—oskarżający Boga o grzech.
Potem powinien na nowo przeczytać Tanach, którego najwyraźniej nie dotykał od wielu lat, ponieważ często odnosi się bezpośrednio do rodzajów problemów, które porusza.