Ludzie są zabawni.
Każdy, kto twierdził, że "wolność słowa" to punkt widzenia/podtekst prawicy/<wstaw głupią opinię>, teraz jest zwolennikiem wolności słowa.
Każdy, kto twierdził, że "wolność słowa" musi być chroniona za wszelką cenę, teraz popiera cenzurę i kulturę anulowania.
LOL
W 2018 roku, kiedy odrzuciłem "kontrakt na bezpieczną przestrzeń" na występ na uniwersytecie, ludzie ciągle mówili mi "To nic wielkiego, to tylko kilku przebudzonych studentów", a ja ciągle powtarzałem, że bardzo szybko ci ludzie będą rządzili naszym krajem, naszymi mediami i naszymi szkołami.
Cóż, teraz już tak jest.