Prezydent Stanów Zjednoczonych twierdzi, że upoważnił wojsko do użycia siły śmiertelnej przeciwko obywatelom USA, a nie ma ani jednego republikanina, który miałby odwagę powiedzieć mu, że to zarówno nielegalne, jak i moralnie złe.
Mike Johnson odmawia zaprzysiężenia nowego demokratycznego członka Kongresu, dopóki wyniki jej wyborów nie będą "oficjalne" w połowie października.
On *właśnie* zaprzysiągł członka GOP na nieoficjalnych wynikach.
Czy to wszystko, aby ukryć akta Epsteina?