Byłbym ciekaw, co inni o tym myślą, ale uważam, że ludzie mylą anonimowość z decentralizacją. Dla mnie decentralizacja opiera się na transakcjach peer-to-peer bez pośrednictwa (przed lub po transakcji, na przykład). To, czy uczestnicy są KYC'd, nie jest warunkiem brzegowym (np. można mieć KYC'd DEX, itd.). Co sądzicie?