To, co widzimy w krypto, to ci ultra bogaci VC/ giełdy/ firmy/ podmioty, opanowani przez ego, chcący stworzyć launchpad lub protokół czy jakiś produkt krypto z wszystkich złych powodów (pieniądze/ prestiż/ itd.) i jednocześnie nie rozumiejący swojej docelowej grupy demograficznej. Widzimy to teraz z Base. Chcą mieć wpływ w tej części branży, ale po prostu nie mają z nią żadnego związku, nie rozumieją podstawowych potrzeb i wydaje się, że mają ukrytą niechęć do niej. Pomysł grupy ludzi, którzy nie handlują, nie lubią handlować dla zabawy, próbujących stworzyć nową formę handlu dla degens, i rażąco ignorujących uniwersalne, konsensualne krytyki przez ponad rok, jest dla mnie szalony. Ich jedyną opcją jest zdjąć ręce z kierownicy i przekazać stery degenowi/ trencherowi, który może kierować ich decyzjami i być tam, aby uratować ich przed zjechaniem z klifu. Ale to wymaga zaufania/ gotowości do pokory wobec niskiego degena haha. Moim zdaniem ta dynamika jest głównym powodem, dla którego projekty w krypto nie udają się.