Oglądałem analfabetów proroków debatujących o postrzeganych zaletach zdrowego rozsądku w święto, w którym nikt już nie wieszał świateł później drapiąc coś, co myślałem, ujawni owoce wiśni z stacji benzynowej, która sprzedawała przedwcześnie okaleczone bilety i wdychałem kawałki straty gdy drapałem