W pełni się z tobą zgadzam, umiejętności ponad szczęście, oto moja mała historia: Znałem faceta, który zarobił 6 cyfr, a potem stracił to w ciągu kilku tygodni, bolesne, miał szczęście i za to zapłacił. Po kilku miesiącach znów osiągnął swój sześciocyfrowy kamień milowy, kosztowny błąd nie zniszczył jego marzeń, wręcz przeciwnie, uczynił go silniejszym. Czasami zastanawiam się, czy moje osiągnięcia są wynikiem szczęścia, czy naprawdę na nie zasługuję. Moim zdaniem, szczęście często odgrywa rolę w sukcesie, wielkie wysiłki połączone ze szczęściem tworzą najlepszą kombinację.