W tym lecie zorganizowałem przyjęcie z okazji 4 lipca, a wszyscy, którzy przyszli, albo mieli noworodka, byli w ciąży, albo starali się o dziecko. Teraz wydaje się, że połowa mojej osi czasu na Twitterze albo ma noworodka, jest w ciąży, albo stara się o dziecko. Czy mamy do czynienia z nową falą narodzin?