Czytelnik napisał do mnie na Substacku, aby powiedzieć, że właśnie dowiedział się, że będą mieli #5. Byli podekscytowani, ale oczywiście trochę przestraszeni. Mam na myśli, pięcioro dzieci?! Jak to w ogóle działa? Oto, co odpowiedziałem: Kiedy dowiedziałem się, że będziemy mieli #5, również ogarnął mnie strach. Jak to będzie działać? Jak to w ogóle może działać? A potem w pewnym momencie widzisz ich małą twarzyczkę na sali porodowej, przytulasz ich, a zmartwienia znikają. To będzie działać lepiej, niż kiedykolwiek mogłeś marzyć, a twoja rodzina w końcu poczuje się kompletna i zdziwisz się, że kiedykolwiek myślałeś, że możesz żyć bez piątego. Obiecuję!