Przez lata musiałem/muszę czytać/słuchać, że poniżam innych artystów (fałsz), że jestem oszustem (fałsz, ani centa)... Zwykle zastanawiam się, ilu artystów zostało/zostaje wpłyniętych, zmieniło swój styl, format i narrację z powodu mojej pracy... Zwykle zastanawiam się, ile pieniędzy prawdziwi oszuści zarobili, wykorzystując moją pracę. Zastanawiam się, ile osób w "zapleczu" poniża mnie od pierwszego dnia. Ciekawe, jak ludzie próbują mnie atakować rzeczami, z którymi tak naprawdę zmagam się codziennie od ponad dekady.😮‍💨 Wiem, że nikt tego nie uzna, jak zawsze, i wiem też, że nikt, kto mnie oskarżył o takie rzeczy, nigdy nie przeprosi ani nie naprawi, ani prywatnie, ani publicznie. Nie jestem złem, którym myślicie, że jestem. Mam nadzieję, że pewnego dnia ten koszmar się skończy…