🇺🇸 ŻARTY UCZNIA Z 1978 ROKU O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU PRZEZ PRZYPADEK PRZEWIDZIAŁY KAPITALIZM NADZORCZY - DO TEGO SZANTAŻ Dziecko pisze satyryczny esej ekonomiczny, obliczając, ile by kosztowało bycie Świętym Mikołajem. Jego analiza dla 220 milionów Amerykanów w dolarach z 1978 roku: Produkcja prezentów: 330 miliardów dolarów Dystrybucja: 60 miliardów dolarów Monitorowanie zachowań: 252 miliardy dolarów Ta ostatnia kategoria to prawdziwy hit. Zaproponował zatrudnienie 11 milionów detektywów do podsłuchiwania domów, miejsc pracy i szkół. Mini mikrofony, nadajniki, dyktafony. Pisanie "dogłębnych ocen" na temat każdego. Sieć komunikacyjna. Przechowywanie danych w siedzibie na Biegunie Północnym. Jego model przychodów na uczynienie tego opłacalnym: - Szantażowanie ludzi danymi z nadzoru - Doprowadzenie konkurencji do bankructwa dzięki darmowym prezentom - Monopolizacja całej gospodarki - Ekspansja do bogatych krajów zagranicznych Nauczycielowi się to spodobało. Dał mu A. Oto problem: to już nie jest satyra. To model biznesowy. Facebook, Google, Amazon - monitorują wszystko. Budują profile psychologiczne. Przechowują je w centrach danych. Nie pobierają opłat za "prezenty" (darmowe usługi). Wypychają konkurencję. Monopolizują rynki. Ekspansja globalna. A potem monetyzują dane z nadzoru. Dziecko nawet trafiło w prawne obejście: twierdzić, że detektywi są "bezrobotni", aby otrzymać zasiłki rządowe, podczas gdy w rzeczywistości pracują w nadzorze....