Nie jestem pewien, kto powinien to usłyszeć, ale jako były rzecznik praw ofiar i funkcjonariusz sądu, nigdy nie widziałem NIKOGO, kto tak BARDZO starałby się stłumić dowody, które "nie istnieją." Jedynym powodem, jaki mogę sobie wyobrazić, dla którego Trump jawnie łamałby nakaz sądowy dotyczący ujawnienia akt Epstein'a, jest to, że jest wymieniony jako sprawca w tych aktach. Nie ma po prostu innego wyjaśnienia.