To świadczy o porażce naszej tzw. demokracji, że nieustannie żyjemy w strachu przed tym, jaką losową złą politykę nasz rząd wyciągnie z kapelusza, aby pogorszyć życie, ale nigdy nie mamy prawdziwej nadziei, że wdrożą jakiekolwiek popularne polityki, które poprawiłyby życie.