Większość przyjaciół żyje z pensji, ale na myśl o tym, że dochody zależą od innych, a po odejściu z pracy nie ma pieniędzy, czuję panikę. Długotrwałe dążenie do stabilności może otumanić naszą wrażliwość na ryzyko i odciąć od rzeczywistości. Zgadzam się z Talebem, że "pensja to przewlekła trucizna." Inwestowanie i arbitraż wymagają od nas prawdziwego stawienia czoła światu, każda strata to materiał do ewolucji, a to konkretne poczucie bezpieczeństwa sprawia, że każdego dnia budzę się z poczuciem "wolności".