Politico donosi, że Waszyngton rozmawia o utworzeniu „Nuclear Five” — grupy C5 składającej się z USA, Chin, Indii, Japonii i Rosji — jako alternatywy dla G7. Były urzędnik z pierwszej administracji Trumpa mówi, że nawet wtedy toczyły się rozmowy, że istniejące ciała, takie jak grupy w formacie G czy Rada Bezpieczeństwa ONZ, „już nie spełniają nowoczesnych potrzeb w obliczu pojawienia się nowych graczy.” Co ważne, kilka państw posiadających broń nuklearną — w tym Wielka Brytania, Francja i Pakistan — nie zostało uwzględnionych w proponowanej grupie C5.