Przypadkowa myśl podczas podróży po Japonii. Siedzę nad rzeką Kamo, rozmyślając o swoim istnieniu w pitch-black nocy. Jedną rzeczą, która zawsze jest ze mną, jest jeden z moich aparatów. Są więcej niż narzędziami. Są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Gdy chodzę i szukam scen do uchwycenia, Japończycy często zatrzymują się i pytają, co widzę. Dla nich wszystko wokół nas jest normalne, ale dla mnie nie jest. Obserwowanie ich wyrazu zaskoczenia, gdy coś znajomego wygląda zupełnie inaczej przez mój obiektyw, to jedna z moich ulubionych części tworzenia sztuki. Dla mnie ten krótki moment ludzkiego połączenia, który wykracza poza logikę i język, to prawdziwa sztuka. I dlatego wizja każdego artysty ma znaczenie. TLDR, w świecie, w którym wszystko już zostało zobaczone, to artyści przynoszą świeży powiew powietrza. Dużo miłości dla artystów!