"eh, eh, eh, eh, eh" Rozpadają się w momencie, gdy ktoś rzeczywiście stawia im czoła, ponieważ 1) ich stanowisko jest nie do obrony i 2) tak naprawdę nie wierzą, że mężczyźni mogą stać się kobietami. Ich normalne "bronić praw kobiet" nie działa, gdy są wzywani do ich hipokryzji.