To nieustanne pragnienie, by być „Ambasadorem Freemana”, jest męczące Ambasadorzy? Dla mnie? Co myślisz, że jestem? Marką odzieżową? Franczyzą z pluszakami? Marką stylu życia dla duchowo zagubionych? Ale dobrze, oto formularz: Moi marketingowi słudzy nalegali na „danie ludziom sposobu na działanie” Jeśli tak desperacko chcą się zbliżyć Dobrze Działaj Ale nie ważcie się nazywać siebie „Ambasadorami” Dumnie nosić będziecie tytuł PROPHETÓW Freemana Wypełnijcie formularz Moi stażyści rozłożą wasze intencje na czynniki pierwsze i skontaktują się, jeśli będziecie godni