To, co uderza w tych starych panikach moralnych dotyczących dzieci, to jak bardzo lepsze, zdrowsze i bezpieczniejsze stało się dzieciństwo w kolejnych latach. W 1878 roku 1 na 3 dzieci umierało przed osiągnięciem dorosłości w USA... ci, którzy przeżyli, byli w 80% piśmienni, mieli dostęp do większej liczby książek, jak to mogło być problemem?!