Dramat marketingu kryptowalut jest zabawny, ponieważ zawsze chodzi o tę samą dyskusję w różnych odsłonach. Tymczasem prawdziwa praca to wszystko, czego nikt nie widzi: kontekst, timing, smak, narracja, wewnętrzny chaos i próba zrozumienia branży, która zmienia się co sześć minut. TL to nie jest praca. To tylko najgłośniejszy pokój.