jedna rzecz, której nie rozumiem w kontekście zespołów „znajdowania uczciwej wartości dla swoich protokołów” w dzisiejszych czasach: czy aukcje nie ustalają górnej granicy, maksymalnie wyciągając każdą możliwą ofertę przy każdej możliwej cenie? kto zostaje do kupienia? cały sens stałych cen ICO polega na tym, że ev > fv