Dziś europejscy regulatorzy zdecydowali "hej, nałożymy kary na kilka amerykańskich firm" i na końcu dyskusji wybrali jako cel: (1) Elona i (2) Wolność Słowa. Czy wy jesteście szaleni? Wybraliście dwa najgorsze podejścia, aby spróbować tego na Amerykanach. A ci sami geniusze mają być skutecznymi regulatorami?