Użyteczne jest, aby założyciele byli misjonarzami. Ale lubię myśleć o tym mniej w kontekście wewnętrznej motywacji, a bardziej o drugiej stronie tego, co robią misjonarze: nawracają zwolenników. Znajdują sposoby, aby przekonać INNYCH ludzi, że to, co robią, jest słuszne, wielkie, nieuniknione, zbyt dobre, aby to przegapić.