Bo daję z siebie wszystko i ciężko pracuję, czuję, że jest anioł stróż, który czuwa nade mną. Jak dzisiaj rano: zostawiłem mój iPad w toalecie na lotnisku tuż przed wyjściem z terminalu. Zdałem sobie z tego sprawę w ostatniej chwili, wróciłem na czas, gdy na miejscu pojawił się pracownik ochrony - kryzys zażegnany.