Myślę, że jesteśmy w trakcie dużego huśtawki... od szaleństwa „tokenizowania wszystkiego” do uświadomienia sobie, że tylko kilka monet jest naprawdę potrzebnych. Aktywa on-chain = dobre, ale to nie znaczy, że każda mema, interakcja czy firma potrzebuje własnej monety. Można mieć produkty oparte na blockchainie bez przypisanego tokena, a ludzie zaczynają to krytykować. Moim zdaniem sytuacja wygląda naprawdę dobrze dla kilku istotnych głównych graczy i kulturowo ważnych aktywów on-chain, w tym NFT, sztuki cyfrowej.