Niechętnie to przyznaję, ale w tej chwili to stwierdzenie jest w 100% prawdziwe. Żaden koszt nie został poniesiony przez lewicę, poza kilkoma utraconymi miejscami pracy w szkołach i rządzie. Skierowali się na jedną z najważniejszych postaci amerykańskiej prawicy - i uszli z tym na sucho.