Główny ekonomista Banku Anglii w końcu powiedział to, co każdy normalny człowiek wie od lat. Nie można dodać rekordowej imigracji do kraju, który już nie potrafi zapewnić mieszkań swoim obywatelom, a potem udawać zaskoczenia, gdy czynsze eksplodują, a młodzi Brytyjczycy nie mogą sobie pozwolić na własny dom. To nie jest nauka rakietowa, ale niestety, nawet podstawy podaży i popytu są poza zasięgiem tego rządu.