Zazdroszczę wielu moim przyjaciołom, którzy są tylko częściowo zaangażowani w kryptowaluty. To nie tak, że koniecznie przeszli na emeryturę (niektórzy tak), ale bardziej chodzi o to, że są obojętni i nie są już tak entuzjastyczni wobec kryptowalut. Ale w takich czasach jak te, jest 'darmowe pieniądze do zebrania z podłogi' i oni kupują.