Wczoraj poszedłem na seans "Demon Slayer" i kilka razy się popłakałem. Główny bohater, Tanjiro, ma niezwykły talent, jasno określony cel i nieustępliwość. W trakcie walki ciągle myśli i analizuje, jest wręcz jak 0xsun w świecie Web3. Antagonista, Akaza, uświadomił mi, że na tym świecie nie ma złych ludzi, to tylko dobrzy ludzie zmuszeni do działania w ostateczności. Jest też jeden szczegół, ci niżsi członkowie Demon Slayer Corps, aby oszczędzić siły filarów, wszyscy stają w obronie głównego bohatera, co bardzo mnie poruszyło.