Teoria symulacji jest często odrzucana: "to i tak nie ma znaczenia, więc kogo to obchodzi." Nie zgadzam się. Jeśli już jesteśmy w symulacji, przejście do symulacji o jeden poziom głębiej - przesłanie siebie do sfery Dysona i życie w świecie Instagrama - to znacznie mniejszy próg moralny.