Angielski nie jest pierwszym językiem moich współlokatorów, więc często myślą, że mówię dziwne rzeczy dla zabawy i nie mam serca, żeby ich poprawiać. Innego dnia na targu rolnym zobaczyliśmy przystojnego rolnika i nazwałem go srebrnym lisem. Śmiali się ze mnie przez 5 minut.