Nie widziałem, żeby to gdziekolwiek zgłoszono, ale oto, co wydaje się być skryptem telefonu dla prawnika Epsteina do prokuratora USA Alexa Acosty, prosząc go o umorzenie federalnych zarzutów, w zamian za groźby naruszenia etyki, w tym samym czasie, gdy Alan Dershowitz i Ken Starr pracowali w Waszyngtonie...
Trudno uwierzyć, że Lizza mógłby kłamać w sprawie tych oskarżeń, ponieważ:
1. Zniszczyłoby to to, co pozostało z jego kariery dziennikarskiej.
2. Naraziłoby go na znaczną odpowiedzialność prawną nie tylko ze strony Nuzziego, ale także Trumpa, Condé Nast i innych.
Jednym z powodów, dla których zrzuty Lizzy są tak przekonujące, jest to, że Lizza zdaje sobie sprawę, że czytelnik go nie lubi, nie uważa go za miłą osobę i słusznie podejrzewa jego motywy. Akceptuje to wszystko. Po prostu chce, abyś uwierzył, że jego fakty są poprawne, a ja osobiście w to wierzę.
Jeśli to prawda, oznaczałoby to narażenie prawne dla Vanity Fair i Condé Nast ze strony Trumpa i każdego innego, kto został nagrany. Wyjątkiem jest, jeśli nagranie miało miejsce w przestrzeni publicznej.
Nie zdziwiłbym się, gdyby Trump zaczął grozić Condé Nast, niezależnie od wszystkiego.