Ok - to musi być omówione. Bondi Beach znajduje się blok od komisariatu policji. Trzy funkcjonariuszki - większość lub wszystkie kobiety, jak się okazuje - były na miejscu przez cały czas strzelaniny. Z tego, co mogę powiedzieć, zasadniczo się schowały i nic nie robiły przez ponad 10 minut, aż nieuzbrojony mężczyzna obezwładnił głównego strzelca. Na najbardziej podstawowym poziomie, czy ci policjanci mają broń? Na głębszym poziomie: jak społeczeństwa zachodnie mogą prosić swoich obywateli o rozbrojenie i zaufanie rządom, które dość regularnie działają na tym poziomie?