Mam silną tendencję do odkładania rzeczy na później, tworząc pulpity nawigacyjne, organizując systemy i doskonaląc ustawienia, jednocześnie osiągając praktycznie nic znaczącego. Dlatego wróciłem do korzystania z Google Sheets do większości zadań. To prostsze i zapobiega zagubieniu się w skomplikowanych systemach. Mimo to, to coś, o czym muszę sobie ciągle przypominać, ponieważ wszędzie, gdzie spojrzysz, natrafiasz na błyszczące rozwiązania.​​​​​​​​​​​​​​​​ Szczerze mówiąc, to jedna z moich najbardziej frustrujących cech osobistych. Kończysz tylko ułamek tego, co zamierzałeś zrobić, a mimo to przez cały czas czujesz się produktywny, ponieważ jesteś zajęty robieniem *czegoś*. Większość aplikacji do produktywności jest okropna dla przeciętnej osoby. Jako współmidcurvoor mogę ci powiedzieć, że te narzędzia nie działają dla około 90% ludzi. Iluzja produktywności nie jest tym samym, co rzeczywisty postęp.