Nie sądzę, żeby to zniknęło w najbliższym czasie. Jeśli podróżujesz z Lizbony do Krakowa, widzisz, że Euro, które mają mniej niż 30/35 lat, w zasadzie są tym samym facetem. Z pewnymi różnicami w kulturze, oczywiście. Prawdziwe, duże różnice występują tylko wśród Euro w wieku 45 lat i więcej. To tam spotykasz etniczności jak z kreskówki. Powoli, ale pewnie, stają się jednym narodem, z biegiem czasu.