W przeszłości pomysły nie miały wartości, to, co naprawdę się liczyło, to wykonanie, zasoby i kanały. Jednak rozwój AI sprawia, że „pomysły” same w sobie stają się towarem deficytowym i wchodzą w stan podobny do „Ciemnego Lasu” z „Trzech Ciał”: 1. Gdy pomysł zostanie ujawniony, natychmiast zostanie „złapany do wykonania”. Kiedyś pomysł musiał przejść przez etapy: zatwierdzenie projektu, zatrudnienie ludzi, rozwój, testowanie i błędy. Teraz to nie jest konieczne. AI może w dniu, a nawet w minucie, w której pomyślisz o swoim pomyśle, przekształcić go w MVP. Gdy tylko pomysł zostanie wypowiedziany, może być jednocześnie „słyszany” i „realizowany” przez tysiące AI agentów. 2. Marginalny koszt pomysłu spadł niemal do zera. Skopiowanie pomysłu teraz wymaga tylko wprowadzenia jednej linii polecenia. Koszt kopiowania = 0, koszt realizacji zbliża się do 0, koszt testowania i błędów zbliża się do 0. To sprawia, że pomysł nie może już polegać na „barierze wykonawczej” jako formie ochrony. 3. Pomysły zaczynają być „wrażliwe”. W takim środowisku pomysły nie nadają się już do publicznej dyskusji. Im bardziej je ujawnisz, tym większe ryzyko, że AI, małe zespoły, niezależni hakerzy czy automatyczni przedsiębiorcy mogą je natychmiast skopiować i wprowadzić na rynek przed tobą. Jak w Ciemnym Lesie: ujawnienie lokalizacji = śmierć. 4. Pomysły zaczynają wymagać „szyfrowania”, potrzebują „cichej inkubacji”. Musisz: ukryć prawdziwe ambicje, kontrolować wyciek informacji, budować przewagę w milczeniu, a moment ogłoszenia nastąpi dopiero po uruchomieniu produktu....