To całkowicie zależy od założenia, że zapiski ludzi z epoki brązu (1) dokładnie podsumowały duchowy świat, do którego wszyscy możemy... uzyskać dostęp poprzez medytację i chemię, (2) są poprawne, że istnieje on poza mózgiem, (3) są poprawne co do tego, KTO z 5,000 bogów jest odpowiedzialny (mam całkiem dobre powody, by w to wątpić :)), oraz (4) są poprawne, że jakiekolwiek z tych nieśmiertelnych istot jest rzeczywiście "zazdrosne" - cnota, z którą w większości się uporałem na studiach. Wszyscy się przekonamy, zgaduję. Co myślicie, co Odin lub Mars sądziliby o przeciętnym nowoczesnym chrześcijańskim mężczyźnie?