"Sprzedaż OGs" lub "4-letni cykl" to takie lame narracje, aby wyjaśnić ruchy cenowe. Moim zdaniem lepszym wyjaśnieniem jest to, że traderzy lubią spekulować na temat historii, a w latach 2023-2025 udało nam się połączyć szereg byczych narracji dotyczących bitcoina, na których traderzy swingowi mogli się oprzeć. Zawsze mieliśmy jakąś marchewkę do powieszenia na końcu kija, co zawsze utrzymywało ruchy cenowe w byczym trendzie w krótkim/średnim okresie. 1. Początek 2023: Gary Gensler atakuje shitcoiny 2. Początek 2023: "Sezon Bitcoina 2" 3. Początek 2023: Kryzys bankowy 4. Środek 2023: Zgłoszenie ETF przez BlackRock 5. Koniec 2023: Fałszywe wiadomości Cointelegraph 6. Początek 2024: Zatwierdzenie ETF 7. Środek 2024: Halving 8. Środek 2024: Przemówienie Trumpa na konferencji bitcoinowej 9. Koniec 2024: Wygrana Trumpa w wyborach 10. Koniec 2024: Zakupy funduszy majątkowych 11. Początek 2025: SBR 12. Środek 2025: Lato Papierowego Bitcoina Myślę, że problem z obecnymi ruchami cenowymi polega na tym, że ETF w tym momencie to już stara wiadomość, SBR okazał się wielką niczym burgerem, a gra się skończyła dla nieopłacalnych firm, które mogły kupować bitcoina tylko poprzez podnoszenie PIPE i rozwadnianie akcjonariuszy. Więc jaki jest następny byczy katalizator? Nie wiem. I myślę, że brak wyraźnej narracji na średni okres to powód, dla którego traderzy w końcu rozprzedają pozycje, aby gonić za tym, co jest następnym błyszczącym obiektem.